Zakończenie roku szkolnego dla IV TA i TB
"Podobno w przemówieniu pierwsze zdanie jest zawsze najtrudniejsze. A więc mam je już za sobą. Ale czuję, że następne zdania będą trudne, trzecie, szóste, dziesiąte, aż do ostatniego." Chociaż Wisława Szymborska mówiła tak o poezji, to wiem, że mnie również będzie trudno wyrazić słowami uczucia.
Szanowna Dyrekcjo! Drodzy wychowawcy i nauczyciele! Koleżanki i koledzy!
Nadeszła właśnie chwila, kiedy przyszło nam się pożegnać. Dla nas, absolwentów, jest to moment szczególny, bo kiedy w nowym roku szkolnym zadzwoni pierwszy dzwonek, nas już tutaj nie będzie. Nie będziemy już zajmować jednego ze stołów do tenisa stołowego jak to miało miejsce przez ostatnie lata. Ale jestem pewny, że długo nie pozostanie pusty.
Dzisiaj zaczynamy kolejny etap swojego życia, a każdy z nas wybiera własną drogę.
Szanowna Dyrekcjo! Drogie Grono Pedagogiczne!
Na ręce Pana Dyrektora Sławomira Barszczewskiego oraz Pani Dyrektor Joanny Kubiak pragniemy złożyć w imieniu wszystkich absolwentów, kwiaty które są wyrazem płynących z serca, podziękowań za czteroletnią współpracę.
Chcemy również podziękować przedstawicielowi Rady Rodziców, Panu Grzegorzowi Śramie. Za wsparcie finansowe, ale nie tylko, które miało miejsce przez ostatnie cztery lata naszej edukacji w tej szkole.
Były dni lepsze i gorsze, jedynki, czy nieodrobione zadania domowe. Pierwsze sukcesy, ale i porażki. Dziękujemy za chwile wsparcia, podtrzymania na duchu, a przede wszystkim za mobilizację, która często gdzieś zanikała w nieznanych nikomu okolicznościach. Wiemy, że nasze podobizny zawisną na ścianie w gabinecie Pani Dyrektor. Mamy jednak nadzieję, że znajdą się również w sercach wszystkich nauczycieli, z którymi współpracowaliśmy przez ostatnie cztery lata. A może już się tam znajdują.
Szczególne podziękowania chciałbym skierować do Naszych wychowawców. Pani Agnieszki Sobkowiak oraz Pana Roberta Rasia.
Nasza czteroletnia podróż dobiega końca, dlatego składamy podziękowania za to, że nauczyliście nas, jak żyć i wykorzystywać własne zdolności. Jednocześnie przepraszamy za przykrości, których byliśmy przyczyną. Wiem dobrze jak zapewne każdy tutaj zebrany, że bywało różnie. Ale mam nadzieję, iż w momencie, gdy nawiedzą was wspomnienia o nas, wywołają one uśmiech a może nawet śmiech z delikatnym kręceniem głową.
Może za kilka lat nie będziemy już pamiętać wzoru na deltę lub daty bitwy pod Cedynią. Jednak jestem przekonany, że w naszej pamięci pozostanie: pomoc i wsparcie okazywane nam za każdym razem, gdy pojawialiśmy się w sekretariacie czy to ze strony Pana Dyrektora czy Pani Dyrektor, dreszcz, który przechodził nam po plecach w momencie, gdy dowiadywaliśmy się, iż szuka nas Pani Joanna Kurek a mieliśmy świadomość, że nasz zeszyt praktyk jest czysty jak łza, lekcje muzyki, które zafundował nam Pan Robert Raś, szeroki uśmiech Pani Magdaleny Dąbrowskiej, który był zawsze nie zważając na poziom naszej wiedzy, Najlepszy Strażnik teksasu Nasza Pani Agnieszka Sobkowiak. Przejście obok graniczyło z cudem. Dowcipy opowiadane przez Pana Roberta Kandulskiego. Lekcje z Panią Anną Lubik. Myślę, że nie muszę tłumaczyć, dlaczego. Biblioteka szkolna, może nie była miejscem, do którego często zaglądaliśmy, aby poszerzyć nasz zbiór czytelniczy, ale z pewnością od Pani Dominiki Rudy zawsze usłyszeliśmy dobre słowo oraz radę. Zdecydowanie jest osobą, która usłyszała najwięcej naszych żali. Nie da się również zapomnieć tańca minionków w wykonaniu Pana Łukasza Wesołowskiego. Podziwialiśmy również Pana Damiana Sieczkę, który dzień w dzień przyjeżdżał do szkoły na swoim rowerze. Anielska cierpliwość Pani Bogny Sikory do nas również pozostanie z nami na długo. Dzięki takim właśnie małym rzeczom ta szkoła nie była i nie będzie dla nas miejscem, gdzie spędzaliśmy jedynie czas od pierwszego dzwonka do ostatniego. Dziwnie będzie usłyszeć go ostatni raz. Jestem pewny, że ta szkoła pozostanie w naszych sercach na zawsze.
Dziękując, życzymy Dyrekcji oraz Gronu Pedagogicznemu kolejnych owocnych lat pracy, sukcesów w życiu zawodowym i prywatnym.
Dziękuję także Wam, Koleżanki i Koledzy, za każdą miło spędzoną chwilę oraz zrozumienie w chwilach słabości.
Dziękuję wam za te 4 wspólne lata, lata których nikt z nas nie zapomni. Dziękuję za wszystkie wspólne chwile za te lepsze jak i za te gorsze, bo wiem że każda z tych sytuacji czegoś nas nauczyła. Dziękuję za każdy dzień w tej szkole ale także poza nią, spędzony razem. Wiele relacji właśnie w tej szkole się narodziło, zaczynając od poznania nowych osób przekraczając próg tej szkoły kilka lat temu aż do takich ludzi z którymi wiemy że kontakt utrzymać będziemy chcieli zawsze. Za każde słowo zaczynając od najmniejszego cześć/hej lub witam na szkolnym korytarzu, przez rozmowy w szkolnych ławkach na tak zwanych plotkach kończąc też niekiedy na poważnych rozmowach których czasem się baliśmy. Wiem jednak że każda okazaną pomoc i wsparcie, dodanie otuchy czy tak jak mówię te najmniejsze słowa, nie były rzucone na wiatr, żadne z nich nie były kłamstwem, każde również przepraszam, wybacz mi było nie po to żeby tylko powiedzieć tak jak to zawsze za młodych lat kazano nam robić gdy coś przeskrobaliśmy, słowa te były również po to aby ukazać skruchę, czego wynikiem mogło być umocnienie się kontaktów między ludźmi.
Przyznaję, tego będzie brakowało, jednak to nic w porównaniu do m.in sytuacji gdy wstawaliśmy lewą nogą przychodząc do szkoły nie w humorze, lecz w tedy pojawiała się ta jedna osoba która swoim uśmiechem na twarzy poprawiała dzień gdy tylko się na nią spojrzało i zamieniło dwa zdania. Każdy z nas miał lub ma taką jedną osobę zwana bratnia dusza, z która na pewno brak rozmowy czy śmiania gdy nastąpi tak zwana głucha cisza czy rozłąka widywania się dzień w dzień do której każdy z nas zdążył się przyzwyczaić będzie utrapieniem bardziej niż jakikolwiek ból.
Wiem jednak, że cztery lata były wystarczającym czasem mimo przeszkód na wspólnej drodze, na to aby właśnie ta relacja przetrwała następne długie lata. Po podziękowaniach nadszedł czas na pożegnanie. Opuszczamy szkolne mury, ale wszystkie chwile tutaj spędzone będziemy chcieli ocalić od zapomnienia. Zabieramy ze sobą bagaż doświadczeń oraz wspomnień i wyruszamy w dalszą drogę. Teraz możemy powtórzyć słowa Winstona Churchilla: To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to dopiero koniec początku.
Dziękujemy - Absolwenci klasy IV technikum ekonomicznego, budowlanego i organizacji turystyki
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!